Po 23. Biegu Powstania Warszawskiego

July 28, 2013

Na 23. Bieg Powstania Warszawskiego limit miejsc (7 tys.!) został wyczerpany w kilkadziesiąt godzin. Organizatorzy już zapowiedzieli jego powiększenie w przyszłym roku. Bieg ukończyło ok. 6 200 osób (nieco ponad 4 tys. stanęło na starcie biegu dziesięciokilometrowego).

Był to mój pierwszy występ w tej imprezie. Zmierzyłam się z dyszką i ukończyłam ją z czasem 51:53.
Jak było? Ciekawie, emocjonująco, ciężko i wymagająco, szczęśliwie, obiecująco.



Ciekawie bo:
Wiele się działo!
Na Konwiktorskiej pojawiliśmy się już o 19, ponieważ z Amatorskim Klubem Sportowym Polonia Warszawa mieliśmy dodatkowy sposób na uczczenie pamięci bohaterów - 63 osoby (jedna na każdy dzień Powstania) złożyły wieniec pod tablicą upamiętniającą bohaterów:

Tablica upamiętniająca poległych na terenie stadionu

63 biegaczy AKS Polonia Warszawa z wieńcem

Każdy z nas otrzymał też specjalną mini-flagę - na awersie widniał symbol Polski Walczącej, na rewersie opis wydarzeń określonego dnia:

Biegłam z flagą przypominającą o wydarzeniach 7 sierpnia 1944.

Mimo wczesnego przybycia nie byliśmy pierwsi. Biegacze odbierali już pakiety, opaski na ramię, zwiedzali "miasteczko", pili kawkę, rozgrzewali się powoli, czekali na znajomych, szukali depozytów, słuchali występów itd. 

Pojawiły się również grupy rekonstrukcyjne (niestety nie widziałam czy i co dokładnie robili).



Każdy mógł pobiec w opasce

Emocjonująco bo:
Kilka niesamowitych momentów w trakcie imprezy sprawiło, że łza zakręciła mi się w oku i przeszły mnie dreszcze:
- przedstawienie obecnych na scenie Powstańców - w czasie tamtych wydarzeń mieli po kilkanaście lat! 
- Rota i hymn
- odgłosy walk na Karowej

Ciężko i wymagająco bo:
Wczorajszy dzień był bardzo duszny, powietrze niemal stało w miejscu. Mimo, że wystartowaliśmy o 21.05, nadal było gorąco. Niestety kilka osób zasłabło - jedna z Uczestniczek, tuż za linią mety. 
Dwa podbiegi na Sanguszki również podnosiły poprzeczkę.

Szczęśliwie bo:
Mimo niezbyt dobrego czasu, jestem zadowolona ze startu. W poprzednich latach byłam poza miastem. Obawiałam się (niepotrzebnie) też o kondycję moich nóg, w związku z dosyć wymagającymi treningami w tym tygodniu.



Obiecująco bo:
Biegacze z radością wyczekują tego biegu a jest jeszcze nad czym pracować. Za rok bieg ma być większy. Może być jeszcze ciekawszy i lepszy. 
Osobiście będę pracować na lepszy czas :)

A jak Wam się biegło? Jakie wrażenia i czasy?

--
Plusy i minusy wg mnie:
Muszę przyznać, że był to jeden ze słabiej zorganizowanych przez WOSiR biegów. Lekka dezorganizacja, mało komunikatów (lub słabo słyszalne), mało wolontariuszy - to chyba główne powody. Nie mam porównania do poprzednich biegów Powstania, ale wiem, że WOSiR zawsze stara się stanąć na wysokości zadania.
+ idea
+ trasa
+ kurtyna wodna
+ kibice
+ orkiestra
+ goście 

- zachowanie niektórych kibiców w czasie hymnu, nieznajomość słów lub po prostu nie śpiewanie
- pogoda
- mało wolontariuszy
- rozkład miasteczka i scen
- mało kurtyn wodnych i punktów z wodą (zwłaszcza, że było bardzo duszno)
- telebim, który widzieli chyba tylko Ci, co stali w kilku pierwszych rzędach
- rozgrzewka w czasie gdy biegacze byli już zbici na linii startu
- motocyklista!!!, który postanowił przebić się spiesznie przez sznur biegaczy - na szczęście nic się nikomu nie stało, ale było groźnie

You Might Also Like

0 comments

Subscribe