Ten wstrętny leń

July 19, 2015


Ok. Już wiesz, że ruch Ci służy, lubisz to uczucie zmęczenia po treningu a do tego masz jeszcze zdrowotne czy wizerunkowe cele i czujesz, że za każdym razem jesteś ciut bliżej. Jest fajnie.

Czasem jednak, nasza ludzka natura podpowiada nam, że wcale nie chcemy i nie musimy. Dopada Cię leń. Wstętny i przebiegły. Niby wiemy, że można z nim wygrać, ale też, że to nie wstyd mu ulec, no ale jednocześnie chcemy go przecież pokonać! Co możemy zrobić?

Odpuść (dziwna rada na początek ;) )
Odpuść sobie - ale tylko od czasu do czasu. Świat się nie zawali, nikt nie ucierpi, nic się znacząco nie zmieni.

Czasami dla naszego zdrowia psychicznego, ale i fizycznego lepiej jest zrezygnować z treningu niż się forsować. Zmuszając się tracimy radość z treningu, podnosimy poziom stresu, czasami ulegamy nawet kontuzjom bo trening wykonujemy niedbale i bez skupienia.

Zamiast kolejnego biegu czy solidnego wyciskania, poświęć czas na zaległe prace w domu, spotkanie z kimś bliskim a może relaksującą kąpiel (a może wszystko razem?).

Zaakceptuj to, że małe odskocznie są ok i doceń, że w ogólnym rozrachunku pomagają Ci utrzymać treningowy reżim.

Znajdź ciekawe zajęcia w dogodnej lokalizacji
Bieganie? Czy raczej taniec? A może spróbujesz squasha czy kickboxingu?
Nie trzymaj się kurczowo jednego rodzaju aktywności (a już zwłaszcza takiej, która nie do końca Ci odpowiada). Próbuj różnych zajęć, zmieniaj lokalizacje, sprawdzaj wielu trenerów.

Znajdź takie zajęcia, które będą pasowały do Twojego grafiku, nie będziesz miała problemu z dotarciem na nie, wycisną z Ciebie pot a po nich nie będziesz mógł doczekać się kolejnych.

Dla mnie takimi zajęciami okazał się cross-fit w Centrum BUSHIDO. Trafiłam tam w 2013 roku przed pierwszym maratonem i chodzę do dziś. Poza tym, że cały czas podnosi się nam poprzeczkę, zajęcia są bardzo różnorodne i nie sposób się znudzić. Doceniam także dobre przygotowanie trenerów a także to, jak wyjątkowymi ludźmi są. Szczerze polecam.

Poszukaj kompana/-ów
Razem raźniej - wiadomo nie od dziś!

Poszukaj kogoś, kto też lubi bycie aktywnym i umawiajcie się na wspólne treningi. A może ktoś dopiero zaczyna i chętnie skorzystałby z Twojej energii i doświadczeń?

Dobrze byłoby, jeśli Twój towarzysz mieszka w miarę blisko Ciebie i oczywiście lubi podobne formy aktywności.

Innym rozwiązaniem może być uczęszczanie na któryś z otwartych treningów - to propozycja głównie dla biegaczy.

Treningi zwykle są za darmo, odbywają się o stałych porach w określonych miejscach a uczestnicy są na różnym poziomie zaawansowania. Cykl spotkań często kończy się wspólnym startem w którymś z ulicznych biegów.

Rozejrzyj się po okolicy
Czy w Twoim otoczeniu jest już siłownia plenerowa, korty, bieżnia czy rurki i drabinki do street workout.

Wyjdź na spacer i zajrzyj w takie miejsce. Prawdopodbnie nie powstrzymasz się od kilku podciągnięć, pompek czy brzuszków.

Te linki mogą Ci pomóc:
- realizacje Flowparków
- realizacje OFC
- realizacje Body Workout Outdoor Fitness
- Fan Page firmy Herkules - niestety słabo aktualizowany, nie zawiera też kompletnej mapki/listy realizacji


Rozpisz sobie trening
Myślę, że na wiele osób działa to podobnie - analizowanie określonego planu, ‘odchaczanie’ kolejnych wykonanych zadań, nastawianie się na konkretny wysiłek będź odpoczynek - to wszystko sprawia, że leń nas wręcz już nie zaskakuje bądź robi to zdecydowanie rzadziej.

Patrząc na plan widzimy ile już wykonaliśmy, ale też co mamy do zorbienia jutro, pojutrze. Od razu możemy zacząć odpowiednio się programować. Nie szukamy już wymówek - jesteśmy na misji!

Jeśli nie czujemy się na siłach by plan ułożyć samodzielnie - poszukajmy go w internecie! Zachęcam jednak, żeby poza wyszukaniem go - zanotować go w kalendarzu, albo np. na kartkach, które będziemy umieszczać w widocznym miejscu (na lodówce, szafie, tablicy). Warto dodać też swoje komentarze czy uzwglęnić inne zajęcia jak spotkania, basen czy chociażby duże zakupy.

Plan nie musi zawierać godzinowego grafiku, ale warto zapisać kiedy i które zajęcia będziemy wykonywać rano, a które wieczorem.

Przyłącz się do wyzwania
Zwłaszcza w okresie letnim wiele marek zaprasza nas do wspólnych zabaw i wyzwań. Czasami przy tej okazji dostajemy darmowe plany treningowe, spotkania z trenerami, wskazówki i tony motywacji.

Uważam, że to fajna zabawa i dodatek, ale nie należy poprzestawać tylko na tym - wyzwania w końcu kiedyś się skończą.

Obecnie firma Nike prowadzi dwa takie wyzwania:

- Fastest Mile
- Złam Granice Prędkości

Poza tym w aplikacji Nike Training Club przez cały rok możesz zbierać punkty oraz tworzyć właśne plany treningowe.


Zaopatrz się w kilka przyrządów
Skakanka, roller, hula-hop, kilka ciężarków, gumy, piłka fitnesowa, bosu, berety, piłki lekarskie, dyski,…

Pomyśl (albo przetestuj) co lubisz robić i zainwestuj w kilka prostych sprzętów. Nie zajmą Ci na pewno dużo miejsca w domu a będą zawsze pod ręką. Dzięki nim urozmaicisz treningową rutynę i pomogą Ci wykonać mniejszy trening jeśli nie masz sił czy chęci na coś większego.

Kup sobie fajny ciuszek
No przecież musiałam o tym wspomnieć!

Warto czasem zainwestować w coś fajnego bo od razu wzrasta nam chęć do przetestowania i zrobienia kolejnego dobrego treningu. Działa to nie tylko na dziewczyny (choć na nas pewnie bardziej :) ).

Aktualnie trwają wyprzedaże i na Zalando wypatrzyłam przykładowo takie rarytasy:
- biustonosz sportowy Nike
- bluzka z oddychającego materiału, idealna na cross-fit czy jogę
- leginsy 3/4 Adidas
- torba

A może nowy element garderoby będzie nagrodą za dobrze przepracowany miesiąc czy osiągnięcie pewnego punktu przełomowego?

Oceniaj rezultaty i bądź dumny!
Zachęcam Was do prowadzenia kalendarza treningów - poza rejestrem w różnego typy aplikacjach. Notuj wykonane treningi, wyniki, ale też jak się czujesz, czy np. coś Ci zaszkodziło, albo bardzo pomogło.

Jednak przede wszystkim - bądź dumny z tego, co osiągasz każdego dnia, tygodnia, miesiąca!

You Might Also Like

0 comments

Subscribe