W końcu mocniejszy tydzień

February 17, 2020

Bieganie w lutym bez 17 warstw na sobie- fajnie, ale i trochę strasznie. 

Jak dobrze znów zobaczyć tu trochę zielonego :) 

Periodyzacja treningu. Brzmi bardzo profesjonalnie. Koncepcja często stosowana w planach treningowych. Podział na 3 okresy cechujące się naciskiem na inne elementy treningowe, pozwala na rozbicie tych kilku miesięcy dzielących Cię od wymarzonego startu. 

Kiedy zaczynałam rozpisywać plan treningowy był koniec listopada i te 22 tygodnie dzielące mnie od Niepokornego Mnicha zdawały się strasznie długim okresem. A tu już 12. tydzień za mną. Pierwszy, który udało mi się mocniej przepracować po wspominanych ostatnio świętach i choróbskach. 


Nogi zdecydowanie odpoczęły. Głowa też. Nabieram sił, ale jednocześnie kołaczą mi się myśli: czy jestem w stanie to zrobić? A może by tak oddać pakiet? 97km - po co mi to? Czy mnie to uszczęśliwi jakkolwiek? A co jeśli nie dobiegnę? 

Chodzi mi to wszystko przez chwilę, by z chwilę ustąpić tej narracji: to będzie super przygoda! Nigdy nie byłam w Szczawnicy. Znów pobiegam długo po górach. Pobiegnę tyle, na ile pozwoli mi mój organizm i warunki, i na pewno nie pożałuję! A jeśli uda się pokonać ten dystans w limicie czasowym? Będę miała kolejny medal z tych, które chcę zachować :D 

You Might Also Like

0 comments

Subscribe