Pierwszy tydzień czerwca to już mój 12. pracy zdalnej. Mimo stopniowego zmniejszania nałożonych restrykcji, codzienność nadal toczy się w cieniu pandemii i chyba wszyscy przeżywają w pewnym zakresie "dzień świstaka". W tym dziwnym okresie podwójną radość przynoszą drobne rzeczy - jak ulubiona kawa, rozmowa z przyjaciółmi, bieganie po urokliwych ścieżkach. Miesiąc zamykam z 202km na liczniku i wieloma zdjęciami w klimacie wiosenno-letnim. 21...