Pobiegany maj

June 04, 2020

Pierwszy tydzień czerwca to już mój 12. pracy zdalnej. Mimo stopniowego zmniejszania nałożonych restrykcji, codzienność nadal toczy się w cieniu pandemii i chyba wszyscy przeżywają w pewnym zakresie "dzień świstaka".

W tym dziwnym okresie podwójną radość przynoszą drobne rzeczy - jak ulubiona kawa, rozmowa z przyjaciółmi, bieganie po urokliwych ścieżkach.

Miesiąc zamykam z 202km na liczniku i wieloma zdjęciami w klimacie wiosenno-letnim.



21 dni aktywności, 42 aktywności, 26 godzin - dobry miesiąc pod kątem sportowym. 

Bieganie po burzy...

...a czasem w jej cieniu. Maj zaskakiwał pogodą. Zaserwował nam nawet śnieg.

Od kilku lat w mojej okolicy częściej można spotkać żurawie. Są bardzo płochliwe więc z bliska można obejrzeć jedynie ich ślady.

Gdy fryzjerzy są zamknięci - kaptur załatwi sprawę! 

Poranne spotkania na szczycie.

Majowe zachody słońca.


Ups. Czy trening będzie zaliczony? :D 

Bluzki od Polka Sport towarzyszyły mi w czasie treningów, ale i w czasie pracy.

Kwiaty jabłoni.

W czasie tego biegu myślałam o Ahmaudzie Arberym, którzy został zastrzelony w czasie zwykłego treningu. Miał tylko 26 lat!

Usiądź i posłuchaj...

Narew jest piękna.

Bobry nie próżnują.

Czasem czas na pranie!

W maju bociany co chwilę zlatywały się na sesję zdjęciową. 




Kto pierwszy do wieży? 

Podlaskie klimaty. Pałka wodna.

Już większość mleczy zmieniła się w dmuchawce.

Leniwe poranki z ulubioną kawą.

Gdy po raz pierwszy od dłuższego czasu wybierasz się na rower i łapie Cię deszcz...

Gdy nie można podróżować daleko, cieszą te najmniejsze wycieczki.

Bardzo się polubiłam z Saucony Freedom ISO 2. Po 500km dosyć mocno przetarła się cholewka nad małymi palcami, ale nadal chętnie wybieram je przy dobrej pogodzie.

Jelonek wcale nie przejął się moją obecnością i dalej wypasał się w świeżej trawie.

Jaskółki brzegówki szalały po plaży.

Te momenty.

Z AKS Polonia Warszawa zorganizowaliśmy mini zawody wirtualne "1911" (rok założenia Polonii Warszawa). W ramach wyzwania zrobiłam 1911 skoków przez skakankę.

Dodatkowo dołożyłam 19 pompek i 11km biegu.

Wegańskie muffiny bananowe.

No i co się patrzysz?

Po każdym deszczu, natura nabierała przyspieszenia. 

Mój mały pacemaker. Również w spódniczce od Polka Sport 💗

Miękka zieleń i kolejny piękny zachód słońca.

Rzadko wracam z biegania bez chociaż jednej fotki. Ale jak tu się nie zatrzymać?

You Might Also Like

0 comments

Subscribe