Dni są takie krótkie...
October 25, 2013Dni są takie krótkie, że niemal nie widzę miasta za dnia. Nocą okolice biura nie bardzo mi się podobają (straszny tłok!) a w Ealing jest wyjątkowa cisza, pusto na ulicach. Tym bardziej nie mogę doczekać się weekendu :)
Dziś przywitała mnie iście angielska pogoda - na szczęście mam piękną, różową parasolkę (dzięki za super prezent Kochani!) - więc nie zmokłam.
Tuż przy stacji jest polski sklep. Zauważyłam go już pierwszego dnia, ale dopiero dziś zajrzałem tam w poszukiwaniu śniadania. Bardzo uprzejmy Pan nieco się zdziwił, gdy zapytałam czy wszystkie kanapki są z mięsem, ale po chwili radośnie przystąpił do przygotowania dla mnie smakowitej buły w wersji wegetariańskiej.
Po wyjściu z metra już się nieco rozpogodziło - zmiany pogody zachodzą tu wyjątkowo szybko. Podobno pogoda to jeden z ulubionych tematów rozmów Anglików :)
Przed wizytą w biurze, udało mi się skontaktować z Jobcentre - każdy pracownik potrzebuje tu NIN (National Insurance Number), odpowiednika naszego numeru NIP. Muszę oczekiwać na papiery i iść na wywiad z nimi.
Po kolejnych wyzwaniach służbowych (nie cierpię irlandzkiej wymowy...), wpadłam, do pobliskiego Tesco i Primarka. Tesco niewiele się różni od naszego, choć mam wrażenie, że tu jest trochę bardziej elegancko (nie wiem jak inne sklepy tej sieci). Nie robię tu dużych zakupów - sklepy mam tak blisko, że nie warto rpbić zapasów.
Odwiedziny Primarka w centrum to nie najlepszy pomysł... Tłum mieszkańców i turystów, ogromna powierzchnia i mnóstwo wieszaków. Innym razem...
Dzisiejsze spostrzeżenia:
w metrze (zwłaszcza popołudniem) jest strasznie ciepło,
skręcając w nieodpowiedni korytarz, można znaleźć się na drodze ewakuacyjnej i nadłożyć sporo drogi,
tabloidy dają rade (dziś zaobserwowany tytuł: Nie pracowała przez 20 lat bo ma uczulenie na... buty! - liczbę lat mogłam przekręcić...),
w punktach usługowych na razie spotkałam niewielu Anglików - którzy często mówią niewyraźnie,
Jest tu zdecydowanie za dużo monet i każda wygląda jakby była z innego kraju.
Trzeci dzień na Wyspie dobiega końca.
P.S. Jeśli macie chęć oglądać zdjęcia, zapraszam na Instagrama :)
2 comments
a zapomniałem, że mam jeszcze trochę monet po Szkocji w domu :)
ReplyDeletejak będziemy na święta (bo mam nadzieję, że i ty będziesz) to Ci przekażę :) pewnie na jakąś kawkę zostało :P
No to zrealizujesz, jak wpadniesz tu :)
Delete