Bardzo dobry dzień!

November 05, 2013

Fragment mozaiki Eduardo Paolozziego ze stacji Tottenham Court Road.

Oj tak! Dziś był bardzo dobry dzień! Mam dużo pozytywnej energii, którą aż muszę się podzielić :)

W taki nastrój wprawiły mnie małe, MEGA-pozytywne rzeczy:
- nowa znajomość - poznałam osobiście Martę (wcześniej wymieniłyśmy się kilkoma wiadomościami), która jest przemiłą osobą, ma ciekawe zainteresowania i doświadczenia; jestem pewna, że jeszcze nie raz fajnie spędzimy czas razem;
- w związku ze wczorajszą aktualizacją profilu na LinkedIn, odezwało się do mnie kilka fantastycznych osób - z gratulacjami, pytaniami, pozdrowieniami - strasznie to miłe!
- wygrałam! ...coś :) nie wiem dokładnie co - okazało się, że wśród osób, które zapisały się na Krynicę do końca października, było przeprowadzone losowanie. Byłam jedną z osób wylosowanych do "jesiennego pakietu Salomona" - co by się tam nie znajdowało, to super uczucie! Krynica przynosi mi dużo radości!
- sprawy bankowe - udało mi się założyć konto w angielskim banku, przyszły elegancko wszystkie listy i przesyłki; jeszcze tylko rozmowa w JobCenter;
- była piękna pogoda :)
- wypiłam smaczną poranną kawkę;
- w pracy napotkałam kilka wyzwań, ale udało się im sprostać; cieszę się, że coraz swobodniej czuję się językowo i udaje mi się nieraz odgrzebać w odmętach pamięci słówka, których chyba nigdy nie użyłam, ale gdzieś tam zasłyszałam,
- wypatrzyłam sklep Nike - istny raj dla mnie! (Nie wiem czy to aby na pewno powód do radości, ale co tam :) ) Bardzo lubię ich produkty i już mierzę się na kolejne biegowe butki, spodnie i bluzę!
- wnuk Pani Basi wynalazł mi gdzieś adapter do gniazdka - prozaiczna sprawa, ale zaskoczyła mnie po przyjeździe tu; najlepsze jest to, że ja go o to nie prosiłam - słyszał chyba, że babcia szuka czegoś takiego i postanowił pomóc - czyż nie fantastycznie?!
- wieczorkiem czekała na mnie uśmiechnięta Pani Basia - z dobrym słowem i pysznym naleśnikiem z jabłkami!
- jadę do domu na chwilę już za 17 dni!

Radości dopełniłby naturalnie trening, ale dziś już nie udało się go "wcisnąć".

A Was? Jakie małe radości Was dziś spotkały?

You Might Also Like

2 comments

  1. Patrz, ja głupia.
    Mogłam Ci dać adapter do gniazdka, kupowałam do kampera jadąc do GB.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mądry Polak po szkodzie... ;) Nie ma problemu - gospodarze mnie wsparli.

      Delete

Subscribe