Ostatnio mam dziwne sny. Wiele z nich to oczywiste przełożenie tego, co aktualnie mnie stresuje (np. nadchodząca wizyta u dentysty). Dziś jednak śniło mi się latanie.
Śniło mi się, że mogę tak po prostu oderwać się od ziemi i szybować gdzieś między blokami i drzewami.
Co ciekawsze, ta moja umiejętność zupełnie nikogo nie dziwiła. Taki był stan rzeczy i tyle.
Co o lataniu w snach mówią senniki?
Nie wiem i chyba wolę nie sprawdzać. Interpretuję sobie to tak, że to moje unoszenie jest wyrazem zadowolenia z obecnej formy. Nabijam powoli kilometry, udaje mi się realizować plan, nogi nie doskwierają, a ponieważ dni są coraz dłuższe, mam okazję do podziwiania niesamowitych zachodów słońca!